w weekend miał być domek...
Miałam czekać z wpisem aż mnasz drewniany domek będzie zupełnie gotowy, ale skoro obiacałam pokazac go już w weekend...no to pokaże tyle ile jest...
tymbardziej, że niektórzy się bardzo niecierpliwią.... :-) Pozdowienia dla Marty i Piotra
prace nieco nam niespodziewanie zwolniły...więc domek kończymy - mam nadzieję - w tym tygodniu...
na dzień dzisiejszy jest tak - bardzo nam sie podoba...
na dach kładziemy papę podkładową... docelowo ma byc blachodachówka..ale nie wiemy jeszcze jaką wybrać...
do dokończenia mamy jeszcze drzwi do drugiego " pokoiku" no i ażurki z listewek w miejscu na drewienko do wędzarni..
no i potem malowanie...
ale tu jest problem...hihi, bo nie wiemy jaki kolor bejcy...najpierw chcieliśmy jakiś szary, żeby do domu pasowało ale teraz jak widzimy jak nam sie ten domek podoba...to może zostawimy taki kolor naturalny, albo biały transparentny...- tylko czy nie będzie się za szybko brudził... no musimy to jakoś postanowić...
i na koniec - fotka z dalsza :-)
no mam nadzieje, że na koniec tygodnia będe mogła pochwalić sie gotowym...
pozdrawiam wiosennie i słonecznie :-)