płot i namiastka tarasu...a przy okazji rocznica..
długa była ta zima...
ale w końcu wiosna pojawiła sie już na dobre i można coś sprzatać po budowie...
u nas niewiele da się posprzatać ale zawsze..
zaczeło sie od płotu...na którego dokończenie nieco czekaliśmy bo albo śnieg albo błoto...
jak przywieźli płot to tak to wyglądało
w każdym razie płot pod koniec kwietnia został dokończony...
oto kilka fotek z montażu..
wkopywanie
i układanie płyt..
także jak płot gotowy to moża było posadzić drzewka które musielismy wsadzic za to że przed budową wycinaliśmy inne, no i wyrównać ziemię i nieco uatrakcyjnić podwórko
no i przyjechał caterpilarek..
a że przypadło to na dzień 29.04 to fajnie wyszło...bo rok temu ten sam CAT kopał nam dziure na budowe...
a dziś od prawie pół roku mieszkamy w tym miejscu w domku
ale wracając do spraw bierzacych...
skoro CAT wyrównał nieco to poukładalismy ładnie płytki na wejscie
a oto posadzone wspomniane wcześniej drzewka - no i klomby z mini cyprysikami i bratkami
no i kupilismy kranik i mamy juz wode na dworze do podlewania drzewek
a najfajniejszą sprawa jest nasza namiastka tarasu...
na ten rok naszym planem jest elewacja więc prawdziwy taras pewno w przyszłym sezonie powstanie...
a teraz z tego co mieliśmy jest tak...ale gril mimo braku slonecznej pogody i tak się dzis udał...
no i mam tez kącik z ziolami...
szczególnie pomidory jakoś tak urosły...
ten wpis nieco dlugi mi wyszedł... sporo tego wyszło na raz...
na koniec jeszcze jedno uchwycenie tarasu z wyjścia z domku..
fajnie jest po zmierzchu jak zapalają sie lampiony...
a jutro o 11:00 przyjezdża brama i furtka...ciekawe czy uda nam się zamontować...
tymczasem pozdrawiam wszystkich zaglądających