początek przygody z wełenką
wczoraj przyjechała wełna

posadzki podeschły więc zaczęlismy ocieplać nasz stropodach

wełna niby milutka ale przy dłuższym kontakcie wcale nie jest fajnie![]()
ale co nas nie zabije to wzmocni - jak to mówią ![]()

a ułożona wygląda tak;
to jest oczywiście pierwsza warstwa będzie jeszcze jedna położona w drugą stronę

ponieważ wełenka strasznie pyli Sebastian dostał maskę rodem z dzikiego zachodu

a co od zewnątrz...
majster dzielnie walczy ze słupami do daszku
poniewaz nie kupilismy drewna na szalunki i musi zbijac z tego co zostało to pracuje etapami.
w czasie jak zalewano posadzki to wyszalował i zalał poczatki tych 5 słupów,
teraz zdjął szalunki i już tak to wyglada

no i zbrojenia ładne powstały

no i szalunki na dalsze część słupów

a tak wyglądają szalunki na wylanych słupach

a tu z innej beczki
drzwi wejściowe - w całej krasie - gdyż zerwałam od zewnatrz folie ochronne

a na koniec dzisiejsza praca z wełną - wyglad z drzwi wejsciowych

pozdrawiam serdecznie ![]()
Komentarze