montaż kominka
Była już kiedyś rozmowa o tym, że wiekszość z nas kupuje różne rzeczy do domu dużo wczesniej. A to kozystająć z okazji cenowej lub innych względów.
U nas było to bardzo powrzechne..juz od dawa czeka wanna, zlewy, meble łazienkowe i wiele innych. Jedną z pierwszych rzeczy którą kupiliśmy był też kominek..i dzis oto doczekał się wyjścia z kartonów...
Jak wróciłam z pracy zastał mnie dzis na budowie bardzo miły widoczek...
ale po kolei..
dziś do południa był jeszcze majster i pomógł Sebastianowi wyciągnąc i rozpakować kominek. Nie obyło sie bez próby ognia.
Kominek mamy elektryczny - taki to ma być gadzet w naszym domku - co prawda dośc drogi.. Ale kominy pod prawdziwy kominek są, także jeśli kiedyś zechcemy mieć na drzewo czy jakikolwiek inny to bez problemu podłączymy..
Majster przystąpił do budowy cokolika na którym stanął kominek
następnie trzeba było ustawić kominek, wypoziomować i przykręcić.
Sebastian zaczął zabudowe...według wspólnie wymyślonego wcześniej wzoru..
i wstawia pierwsze płyty KG
przy okazji włączył sobie ogień by milej sie pracowało...
no a jak ja po 21:00 wróciłam z pracy to ujrzałam coś takiego...
bardzo mi się podoba... nie jest do końca skończone ale jutro powinno być..
Nasz majster powstawiał dzis przed swoim wyjazdem wszystkie parapety. Zatem fajnie bo już coś zrobione.
No więc tak myślę, że nas szpachlowanie w tą sobotę nas nie ominie..
pozdrawiam