i dalej dach...
Od czwartku już nie szło nam tak fajnie jak od poniedziałku...
jak zwykle przez warunki pogodowe...
zaczęło się od zrobienia takiego skosiku - spadku w narożniku dachu żeby woda ładnie spływała...
a tu już gotowy do pokrycia papą...
do tej cześci dachu musimy przybić ostatnia deskę, wczesniej specjalnie zostwailiśmy te dziurę żeby wilgoć swobodnie mogła odparować. Teraz zamykmy żeby tę część dachu mieć już w pełni skończoną..
na szczęście idealnie razem z deszczem udało sie dokończyć..
udało sie równiez dokończyc pozostale kratownice..one są troszke bardziej skomplikowane gdyż jest to nad salonem i tam nie ma ścianek dzialowych na których kratownice mogły się dodatkowo oprzeć. Zatem te kratownice potrzebują więcej wsporników i co za tym idzie nieco dłuzej sie je "produkuje"
ale w sobotę już widok byl taki...
w między czasie posprzątałam już zadaszone pomieszczenia i czekają na tynki...
i tu ciekawostka bo tynkarzy mamy zamówionych na 13.08. Nie chcemy przekladać terminu bo nie wiadomo kiedy termin będzie następny wolny ale tak na prawdę mamy tydzień czasu na dokonczenie dachu - chocby deski - no i instalacje...hihi to będzie wyzwanie...
nie mówiąc o tym że okna czekają już od dawa ale chcemy je montowac po tynkach.
Po tych deszczach znów na budowie pełno wody...a tak fajnie juz było..
ale od poniedziałku zaczynamy od desek na tej częsci dachu, ona jest mniejsza niż tamta więc pojdzie już szybciej..
ja przeszkolę się dzis na elektryka i tez od poniedziałku zaczne robić rowki na kable i dziurki na puszki..nie powinno byc tego dużo gdyż wszystkie kable zamierzamy "puscić" w suficie. Zobaczymy jak nam to wyjdzie..
pozdrowienia dla wszystkich